Jeszcze średnio udany ale już wiem, że to lubię. I wiem, że wymaga anielskiej cierpliwości :P Na razie bałam się tego sznureczka, co widać, bo go prawie nie widać... Następnym razem pójdę na całość. Tylko nie wiem czy mam dobry sznurek. Wiem tylko, że ma 3mm i jest śliski, bardzo miękki i cięty z białej rolki. Na Allegro widziałam dwa rodzaje sznurka sutaszowego: czeski i jedwabny. Który jest łatwiejszy w obróbce?
Jest po prostu piękny lala też cudowna pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńO jaaa, świetne! Pierwszy raz spotykam się z tą techniką, nawet nie wiem na czym ona polega, ale efekt jest wspaniały :)
OdpowiedzUsuńNo niestety nie pomogę Ci w tej kwestii. Sutasz tylko oglądam od dawna, ale jakoś nie mam weny, żeby się za niego wziąć.
OdpowiedzUsuńA Twoje próby nie powiem - całkiem zachęcające...
Kolorystycznie niesamowite :)
OdpowiedzUsuńpiekny sutasz :) Niestety z sutaszu nic nie robilam wiec nie pomoge rada :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zycze Szczesliwego Nowego Roku :)
Wygodna, zza światów wracasz, jak widzę? ;))) Sutasz super, musisz mi koniecznie pokazać jak się to kręci! Mnie chwilę w sieci nie było, bo skasowałam bloga, ale już jestem, wróciłam ;)) Musimy się umówić ze starą ekipę na opijanie parapetów, jak myślę :D:D
OdpowiedzUsuńBardzo fajna pierwsza próba sutaszowa, ładnie starasz się prowadzić sznurki, a to jak wiesz, nie jest łatwe :-)
OdpowiedzUsuńPracuję na sutaszu czeskim i jestem z niego bardzo zadowolona, chociaż czasmi się zdarza, że sznuki mają szerokość od 2,8 do 3,2cm i trzeba się trochę nagimnastykować, aby było prosto!
Dawaj do nas na sabat, od razu będziesz fruwać :-)