niedziela, 4 kwietnia 2010

Prawdziwa Blondynka.

 Jest mi dobrze, błogo wprost:). Oficjalna część świąteczna odbębniona, bardzo przyjemnie nawet. A teraz siedzę sobie, nadrabiam zaległości filmowe, porządkuję przydasie i szyję. Blondynka wyszła perfekcyjnie ale chyba jej nie lubię:P

i od tyłu:


i zbliżenie:


Technicznie jest bez zarzutu. Wszystkie szwy równiutkie, dokładnie wypchana i ładna. Ma buzię typowej blondynki :P. Ale zdecydowanie wolę te moje pierwsze, toporne Tildy. Zwłaszcza tą grubą. Więc raczej porzucę tą dokładność i staranność na rzecz sympatyczności:).

 Ale...

Oto rzecz, która sprawiła mi największą radochę w trakcie szycia Blondynki:


  Sprawiłam sobie metki:)))  Za całe 4 zł...:)
Samo ich robienie było super zabawą a efekt przeszedł moje oczekiwania.

Z jednej strony mają napis, z drugiej - rysunki, znaczki.
Dziękuję Ci dobra Kobieto, która stworzyłaś kurs robienia metek:


Ze swojej strony mogę tylko dodać, że:
- z A4 wychodzi ok. 200 metek...:), 
- we Wrocławiu papier można kupić na Jatkach po 4 zł/szt.
- na taśmę o szer. 1cm (taką miałam) pasuje czcionka o rozmiarze od 10 do 16,
- 300 dpi w zupełności wystarcza,
- najłatwiej wprasowuje się na "taśmę bawełnianą prążkowaną" - 50gr za metr na necie, ok. 1zł w stacjonarnym (kolory są przeróżne),
- żelazko (z wyłączonym parowaniem) miałam nastawione na 3 kropeczki- na maksa

 Uprasowałam sobie różne czcionki i znaczki, nie wiem którą wybiorę na stałe. Na razie wszystkie mi się podobają...:)  Teraz rozumiecie moje szczęście???
:-)))




13 komentarzy:

  1. Ta czcionka na wszytej metce podoba mi się najbardziej z tych widocznych na zdjęciu.
    No i w końcu jakaś Tildowa lala z grubymi udami ;-D
    pozdrowienia
    aga

    OdpowiedzUsuń
  2. też marzą mi się metki :) a blondi mi sie podoba, ma śliczna sukieneczke :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pewnie, że rozumiemy! Od dawna się przymierzam do własnych metek. I na mierzeniu pewnie się skończy ;-)
    A blondyna jest właśnie taka, jak klasyczna blondyna - po prostu Doda ;-P

    OdpowiedzUsuń
  4. Powiem Ci,że blondyna jest super perfekcyjna,ale i do mnie bardziej przemawia Twoja pani Motywator;) A metki pełna profeska.Też bym se takie strzeliła,tylko skąd ten papier specjalny wziąć ? Jak on się zwie ? Pozdrawiam cieplutko :)A ! i wyślij mi na maila Swój adres :)To łączka w środę zostanie wysłana :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Blondynka extra,metki SUPER

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow, psze pani, co za Perfekcyjna Blondyna! ;))) I te metki, ach, żeby mi się tak chciało, jak mi się nie chce, to też bym sobie takie zrobiła, świetne są!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajna blondynka i fajne metki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Blondyna 100%-towa :) Sama słodycz ;) Metki też bym quuuurcze chciała ;) Trzeba o tym pomysleć i oby na myśleniu ię nie skończyło :)

    OdpowiedzUsuń
  9. To nie ma co myśleć, trzeba robić:) Najwięcej czasu pożera wybór czcionki...:). A papier, oficjalnie zwany folią do termotransferu można kupić na sztuki w sklepach dla plastyków. W sklepach komputerowych, madiamarketach itp. sprzedają opakowania zbiorcze (5-10 szt.). Na allegro też można kupić. Jedynie trzeba zwrócić uwagę czy przeznaczony jest do drukarki atramentowej czy laserowej. Mam papier firmy Folex i jest ok.

    OdpowiedzUsuń
  10. O metkach myślę intensywnie od kilku tygodni ;-) Jakoś mam wrażenie, że nie dam rady tego zrobić :-)
    A blondynka...no cóż fajna laska :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziękuję za miły wpis:)
    A blondynka faktycznie 100-u procentowa! Nogi po samą szyję i do tego jakie zgrabne:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń